Obawiam się, że pytania o role społeczne kobiet i mężczyzn, powody, dla których decydujemy się na rodzicielstwo, o znaczenie i społeczną pozycję małżeństwa, związki jednopłciowe, sens wierności i trwania w monogamicznej relacji rodzą się dziś w niejednej katolickiej duszy. I nie dzieje się tak dlatego, że zostaliśmy zarażeni jakąś ideologią
Wielu księży boi się stawiać sprawę sumienia i wolności wyraźnie: „masz prawo iść za głosem swojego sumienia”. W tle czai się niekiedy nie wypowiedziana wprost obawa, że przestaniemy wówczas mieć nad ludźmi kontrolę. A przecież nie o taką kontrolę chodzi
Jeśli teolog ma jakiś charyzmat, to jest to charyzmat poszukiwania. I tyle w nim z proroka, ile wytrwałości w poszukiwaniu
W marcu 1996 roku w miesięczniku Więź opublikowano szereg wypowiedzi pod wspólnym tytułem „Rachunek sumienia Kościoła w Polsce”. Minęło 16 lat, ale poruszane tam sprawy nadal brzmią dziwnie aktualnie. Wydaje się, że o ile już wtedy pojawiło się tam wiele głosów rozsądnej, rzeczowej diagnozy sytuacji, o tyle znacznie gorzej było potem z terapią. Wierni Kościoła nadal boleśnie odczuwają sygnalizowane już wtedy braki
Obietnice tolerancji dla religijnego sprzeciwu wobec homoseksualizmu, które zostały udzielone w brytyjskiej debacie parlamentarnej na temat związków partnerskich, okazały się w wielu przypadkach pustosłowiem. Najbardziej jaskrawym przykładem była historia katolickich ośrodków adopcyjnych, które w kwietniu 2007 r. dostały 21-miesięczne ultimatum na zmianę swoich wewnętrznych przepisów tak, aby o adopcje mogły się u nich ubiegać pary pozamałżeńskie, w tym jednopłciowe
Doszliśmy do punktu, w którym wszyscy mają poczucie kryzysu, a nikt nie dysponuje zdecydowaną ideologią, w którą mógłby uwierzyć i posłużyć się nią jako skuteczną bronią do osiągnięcia własnych celów. W dawnych czasach w sytuacji takiego kryzysu, jaki jest dziś w Europie, już dawno wybuchłaby wojna albo rewolucja
„Po papieżu intelektualiście i teologu mamy papieża duszpasterza i kaznodzieję” – takie mocno upraszczające i nieadekwatne zdanie, w którym wyraźnie obecny jest element przeciwstawienia obydwu papieży, słyszy się od początku pontyfikatu Franciszka. Przyglądając się książkom Bergoglio, warto dostrzec kształtujące go tradycje duchowe i intelektualne, aby móc bardziej świadomie śledzić jego działania i wypowiedzi
Jakie jest miejsce kryzysu w życiu chrześcijanina? Czy marzenie o spokojnej przystani nie jest przypadkiem naiwną utopią?
11 lat pracował w korporacji. Przez rok był biskupem. Ma pięcioro dzieci. Oto Justin Welby – arcybiskup Canterbury na czas ekonomicznego kryzysu
Im bardziej stajemy się świeccy, tym nasze dyskusje o religii są niższej jakości. Nie mamy bowiem informacji, których potrzebujemy. Wielu Europejczykom grozi religijny analfabetyzm