Metody rozpoznawania płodności polegają na aktywnej obserwacji objawów wynikających ze zmieniających się stężeń hormonów w organizmie. Każdego dnia kobieta jest świadoma, w jakiej fazie cyklu się znajduje, jak to oddziałuje na jej zdrowie i samopoczucie; każdego dnia para jest świadoma, czy jest potencjalnie płodna, czy nie.
Kwestia sumienia jest jedną z podstawowych zagadnień etyki, czy w ogóle szerzej - filozofii. Tutaj nie chcę w żadnym wypadku próbować dać odpowiedzi, która by była rozstrzygająca. Można odwołać się do takiej koncepcji człowieka, którą ja osobiście przyjąłem, tzn. koncepcji związanej z religią katolicką, gdzie sumienie jest po prostu tym wszystkim, co zostało człowiekowi przekazane w nauce najpierw Starego, a później Nowego Testamentu.
Wpis z forum internetowego: „Brałam tabletki przez 8 lat (bez żadnej przerwy!) i aktualnie jestem w pierwszym miesiącu stosowania metod naturalnego planowania rodziny. Czuję się z tym naprawdę fajnie: wreszcie sobą, wreszcie kobietą, wreszcie wolna! I cieszą mnie nawet te wszystkie obserwacje, wyliczenia i pomiary!”
Chińska polityka przymusu i przemocy wobec kobiet
Żyjemy w czasach, w których rozwój technologiczny i naukowy nabrał niewiarygodnie szybkiego tempa. Coraz więcej wiemy o nas samych i otaczającym nas świecie. Podobnie jest w sferze płodności człowieka.
Prawo UE jest klarowne w tej sprawie: „nie przewiduje się popierania jakichkolwiek zachęt do przeprowadzania sterylizacji lub aborcji lub do niewłaściwego testowania metod antykoncepcyjnych w krajach rozwijającch się
W naszych czasach nic nie traci aktualności szybciej niż film i literatura z gatunku science fiction. To, co niegdyś czytaliśmy lub oglądaliśmy z wypiekami na twarzach, dziś często trąci myszką. Cóż, po prostu fikcja stała się faktem…
Moment oporu przeciw konformizmowi nie musi być wielką rewolucją, może być czymś bardzo skromnym, ale właśnie taki przypadek odwagi sumienia staje się początkiem odnowy. Cnoty obywatelskie mają korzenie w ludzkim sumieniu.
Przysięga lekarska określa normy etyczne tej profesji od czasów Hipokratesa do dzisiaj. Współczesne zmiany w jej treści – dyskretnie, lecz konsekwentnie otwierające furtkę dla subiektywnego rozumienia dobra – każą jednak pytać, czy słuszne jest uznanie jej jako wykładni zasad etyki w tym zawodzie.
Dokonująca się na naszych oczach rewolucja biotechnologiczna sprawia, iż pierwsza ze wspomnianych twarzy medycyny zaczyna nabierać szczególnie słodkiego wyrazu, podczas gdy rysy drugiej z nich stają się coraz bardziej złowrogie. Stan ten wywołuje uzasadnione obawy nie tylko u etyków, teologów, moralistów, lekarzy