Inaugurując dyskusję o samorządzie terytorialnym w Polsce założyliśmy, że poruszamy się w ramach sytemu demokracji przedstawicielskiej. Może powinniśmy jednak zmienić nasze podejście i spojrzeć na samorząd z perspektywy demokracji bezpośredniej? Zdaniem Czabanowskiego i Skrzypulca dopiero całościowa zmiana sposobu naszego myślenia o demokracji stanowi szansę dla polityki w Polsce
To my, wierni świeccy, w dużej mierze jesteśmy odpowiedzialni za narastające problemy naszego Kościoła. Bo w jakimś sensie pozostawiliśmy biskupów samym sobie. Pozwoliliśmy, by popełniali błędy i tracili kontakt z potrzebami wiernych. Również gdy działy się rzeczy złe, takie jak sprawa biskupa Paetza, Wielgusa czy sprawy związane z molestowaniem nieletnich, głos świeckich był zbyt cichy
Większość kryzysów humanitarnych nigdy nie dociera na czołówki naszych gazet, co więcej, informacje o nich nie pojawiają się w mediach w ogóle. Katastrofy naturalne i kryzysy humanitarne wywołane konfliktami zbrojnymi mają swoje pięć minut w mediach, a potem znikają z powszechnej świadomości. Choć trudno to sobie wyobrazić, prawie miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku pożywienia
Jak powinniśmy budować nasze kontakty międzyludzkie, aby rozwijały się w nici porozumienia, a następnie splatały się z nich więzi zaufania? Nasza próba zrozumienia kapitału społecznego zaczyna się, paradoksalnie, od deklaracji ufności w działanie podstawowego mechanizmu życia społecznego: ludzie, gdy tylko mogą, maksymalizują swoją własną korzyść
Zdaniem Havla żyjemy obecnie „w pierwszej cywilizacji ateistycznej, czyli w cywilizacji, która utraciła związek z nieskończonością i wiecznością. Dlatego przeważa w niej zawsze korzyść krótkotrwała nad długotrwałą”.
Prometejskim marzeniem medycyny, które do dzisiaj ożywia jej wyobraźnię, a niekiedy wręcz eksploduje z potężną siłą, jest nie tylko idea odnowienia człowieka, ale także stworzenie człowieka na nowo.
Betlejemska szopka pozostaje na obrzeżach wieczerzy wigilijnej, podobnie jak narodziny Jezusa dokonały się na obrzeżach miasta Betlejem. Wcielenie zastaje nas niegotowymi. Niegotowa była Maria w chwili Zwiastowania, niegotowy był Józef, kiedy dowiedział się o tej sprawie. W gruncie rzeczy zasiadający do wigilijnej wieczerzy Polacy, wierzący i oczekujący na Wcielenie, powtarzają w swoim rycie ten właśnie mityczny scenariusz: bycia niegotowymi wobec tajemnicy
– To moja Wiktoria też pójdzie do Komunii? – zdziwiła się Maria. Nie sądziła, że takie dzieci też przyjmują.
Uderzające jest, do jakiego stopnia Kościół nie stosuje do siebie Jezusowej krytyki faryzeizmu. Trzeba tu chyba głębokiej pokory, świadomości Boskiej transcendencji i wsłuchiwania się w to, co Duch Święty naprawdę nam mówi tu i teraz, także na temat tradycji, w której tkwimy.
Diabeł nie jest nam niezbędny, gdyż pomimo całej swojej siły, atrakcyjności i nieustępliwości, nie zawiera w sobie żadnej żywotnej i życiodajnej wartości. Jest niczym wirus i pasożyt, który wysysa to, co najlepsze z naszego życia, po to tylko, by ostatecznie obrócić się przeciwko swojemu żywicielowi.