Chrystus przyszedł na świat w ludzkiej rodzinie. Patrząc w kierunku Nowonarodzonego, nie sposób nie zauważyć Jego matki Maryi i ziemskiego opiekuna Józefa. W świąteczny czas jakoś tak bardziej niż na co dzień odczuwamy potrzebę bycia z bliskimi. Chcemy czuć łączące nas więzi. Pragniemy, by coś ważnego dokonało się także w naszej rodzinie.
W zasadzie nie pamiętam, kiedy pierwszy raz przebiegła mi przez głowę myśl o tym, by pojechać do Izraela. Zawsze wydawało mi się to czymś nierealnym i tak odległym, że nigdy nie brałam mojego marzenia na poważnie. I dobrze się stało, bo dzięki temu to Pan Bóg zajął się spełnianiem tego, co pozornie niemożliwe
Pan Bóg w opałach? Kościół znowu pod ostrzałem? Nawet przyjazny wszystkim papież Franciszek zmanipulowany przez bezduszny świat mediów? Boże, zatrzymaj świat, ja wysiadam! Chyba już jedyna nadzieja na ocalenie sacrum człowieczeństwa w organizacji jakiegoś narodowego egzorcyzmu nad wszystkimi opcji gender czy świętującymi Halloween zamiast Wszystkich Świętych. Jednym słowem, koniec naszego świata i koniec człowieka.
Dobrze, że papieska myśl staje się motorem do dalszych rozważań. Bo w ten oto sposób Papieska Rada Iustitia et Pax wydała w marcu 2012 roku dokument Powołanie lidera biznesu. Refleksja, u którego podłoża leży społeczna encyklika Benedykta XVI Caritas in veritate z 2009 roku. Jest to pierwszy oficjalny dokument Kościoła katolickiego skierowany wprost i w całości do osób związanych i czynnie uczestniczących w życiu gospodarczym. Kto tak naprawdę kryje się za bardzo praktycznym dokumentem Stolicy Apostolskiej? Czy jedynie rzymscy teolodzy i pracownicy dykasterii
Przedsiębiorca nie musi być krwiopijcą uciskającym swoich pracowników. Wręcz przeciwnie – może mieć wartości i w dodatku być wierzącym! Co zadziwiające, przedsiębiorcą może być także pracownik, np. wyjeżdżający za pracą poza granice kraju. Dla jednego i drugiego są otwarte drzwi Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent”, do którego należą Krystyna i Maciej Kaniewscy, rozmówcy ks. Radosława Warendy SCJ.
O przepełnionym modlitwą i w pełni oddanym Bogu życiu bł. Jana Pawła II oraz wielkim znaczeniu jego postawy dla rozwoju naszej wiary ks. Radosławowi Warendzie SCJ opowiada ks. Stanisław Mieszczak SCJ.
Mój syn Jan Paweł jest po prostu znakiem, odciśniętym na naszej rodzinie śladem, jaki został po wizycie papieża Jana Pawła II w Chile. Przez sześć dni obecności w kwietniu 1987 roku zostawił niezapomniany ślad w pamięci wszystkich Chilijczyków. Dla mnie było to jednak coś więcej… to namacalny dowód Bożej obecności w moim życiu.
Intensywność miłości mierzy się gotowością do podjęcia ofiary. A jeśli tą ofiarą jest własne życie, to miłość, z której się ona rodzi, jest największa. Uczy nas tego Chrystus, zwłaszcza gdy mówi do swoich apostołów: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).
O radości płynącej z adoptowania dzieci z domu dziecka; miłości, która otworzyła przed nimi możliwości rozwoju, ale także o trudnościach wynikających z dziecięcej traumy ks. Radosławowi Warendzie SCJ opowiadają Anna i Zbigniew, rodzice adopcyjni Kasi i Dawida.
W nauczaniu papieża Franciszka istnieje dwumian, który powinien nas zainteresować: ten, który jednoczy czułość i miłosierdzie. Czułość jest relacją duszpasterską i społeczną, która rodzi się z rozpoznania twarzy bliźniego, miłosierdzie natomiast jest wymiarem teologicznym, który zasila doświadczenie chrześcijańskie