By zrozumieć, co oznacza symbol Kijowa w oczach zwierzchnika prawosławnych Rosjan, należy — wzorem uczestników niedawnych obchodów — cofnąć się w czasie do roku 988. Ruski kniaź Włodzimierz przyjął wtedy chrzest w obrządku bizantyjskim. Wraz z nim ochrzciła się symbolicznie cała Ruś.
Propagandowe wykorzystanie zbiorowych emocji, czego świadkami byliśmy za pamięci mojego pokolenia — i dalej bywamy, choć w nowych warunkach ustrojowych — nakazuje nieufnie traktować wysoki styl oficjalnych wystąpień. A przecież knajacki styl wystąpień nieoficjalnych także budzi protest.
W życiu pokoleń Polaków urodzonych po II wojnie światowej żaden rok nie przyniósł tak wielkich i pozytywnych zmian w sytuacji kraju, jak rok 1989.
„O wojnę powszechną za wolność ludów — prosimy Cię, Panie” — tak modlił się Adam Mickiewicz w Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego w 1832 roku.
Jeśli chcemy w pełni zrozumieć to, co dzieje się w Kościele w okresie przygotowań do Synodu Biskupów poświęconego rodzinie, konieczne jest głębsze wejrzenie w jezuicką duchowość kard. Jorge Bergoglio
Wedle deklaracji Klaty, teatr powinien detonować sprawy społecznie drażliwe. Świetnie. Tylko czym innym jest własne oryginalne rozpoznanie owego problemu, a czym innym powtarzanie politycznie poprawnych i medialnie nośnych tematów
Kościół w Polsce zrobił wielki błąd, zaczynając gorączkową debatę wokół gender tuż po nagłośnieniu afer pedofilskich. Zapewne nie było takiej świadomej intencji, ale nie da się ukryć faktu (a wytłumaczyć go trudno), że nagłe oskarżenia pod adresem genderystów, feministek, osób LGBT itd. pojawiły się tuż po fali medialnych doniesień o przemocy seksualnej polskich kapłanów wobec dzieci i poważnych zaniedbaniach ze strony kościelnych przełożonych.
We współczesnej Polsce nieufność wobec władzy, zwłaszcza państwowej, jest niezwykle silna. Na współczesne trendy myślenia nakłada się skumulowana wiedza i emocje z przeszłości, zwłaszcza z autorytarnego systemu PRL-owskiego. Władza to „oni”. W sondażach CBOS od lat jedynie niewielki odsetek ankietowanych (10–15%) wierzy, że rządy działają dla dobra Polaków. Czujemy się przez władzę ignorowani.
Mądrzy ludzie zawsze i wszędzie dochodzą między sobą do jakiej takiej zgody.
Gdy zmarł Tadeusz Mazowiecki, wielokrotnie powtarzano, że odeszła z nim cała epoka. To z pewnością prawda. Niewielu jednak dodawało, że epoka, w której żył Tadeusz Mazowiecki, była dla Polaków trudna i najeżona wieloma dramatycznymi dylematami. Dorastając do roli polskiego męża stanu, Mazowiecki — dla sporej części opinii publicznej symbol odzyskanej w roku 1989 niepodległości — był zarazem człowiekiem uwikłanym w wiele owych trudnych polskich dylematów. Jego wielkość polegała nie tylko na tym, że potrafił je z powodzeniem rozwiązywać, lecz również na tym, że potrafił wyciągać konsekwencje z popełnianych błędów.