W dokumentach Kościoła poświęconych katechezie i w refleksji katechetycznej podkreśla się kluczową rolę rodziców w wychowaniu religijnym dzieci. Jak zauważał Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Catechesi tradendae, „rodzicielskie wychowanie w wierze, które powinno rozpocząć się w zaraniu dzieciństwa, dokonuje się już, gdy członkowie każdej poszczególnej rodziny wspomagają się wzajemnie, by wzrastać w wierze przez swoje często milczące ale wytrwałe świadectwo życia chrześcijańskiego, prowadzonego według Ewangelii wśród codziennych zajęć (…).
Wychowanie stanowi nieodłączny element życia każdego człowieka; powinno mieć solidne fundamenty i opierać się na właściwych zasadach. Każda sprawa, działanie lub czynność dotycząca ważnej kwestii powinna być poparta jakimś planem, projektem określającym jego konkretne zadania, uwzględniającym metody, cele, okoliczności i przewidywane skutki.
Odpowiedzialne i realistyczne wychowanie wymaga stosowania zasady „zero tolerancji” dla wszelkich zachowań, które są naruszeniem regulaminu szkoły. Lekceważenie choćby niewielkiego błędu wychowanka sprawia, że jego następny błąd będzie znacznie większy.
„Człowiek powstaje i przebywa w rodzinie. Z tego względu rodzina jest przede wszystkim wzajemną obecnością ojca, matki i dziecka”. To właśnie w rodzinie w ogromnej większości odbywa się proces wychowania i socjalizacji dzieci i młodzieży.
Kiedy mówimy o bezpieczeństwie, mamy na myśli zapewnienie potrzeby miłości, zrozumienia, akceptacji, czyli tych funkcji, które powinna spełniać tradycyjna rodzina. M. Jordan twierdzi, że mimo swoich niekwestionowanych zalet, rodzina spotyka się z wieloma destabilizatorami swojej funkcjonalnej równowagi i harmonii zarówno w makro-, jak i mikroprzestrzeni.
Nie każdy, kto zażył narkotyk, staje się od razu narkomanem. Jednak droga od pierwszego razu do uzależnienia nie jest zbyt długa i poprzedzają ją pewne znaki. Aby w porę zareagować i nie dopuścić do zagrożenia, przedstawiamy poniżej charakterystyczne zachowania.
Rozwód wpływa negatywnie na zachowanie uczniów w szkole i poziom ich osiągnięć szkolnych. U dzieci wychowujących się w rodzinach rozbitych zauważalna jest mniejsza motywacja do nauki. Często przychodzą na lekcje nieprzygotowane, bez odrobionej pracy domowej, mają problem ze skupieniem uwagi na zajęciach, przeszkadzają nauczycielom, wagarują, nierzadko powtarzają klasę
Obecnie do szkół przychodzi coraz więcej dzieci z trudnościami w czytaniu i pisaniu. Często rodzice po wykonaniu badań specjalistycznych w poradni uważają, że opinia o dysleksji zwalnia dziecko i ich samych z pracy nad wyeliminowaniem błędów. Uważam, że wzrost liczby uczniów mających kłopoty z ortografią powinien skłonić władze oświatowe do dodania dodatkowej godziny na zajęcia pozaszkolne.
Przestajemy ze sobą rozmawiać, nie umiemy prowadzić dialogu. Wymieniamy się jedynie suchymi informacjami, a taka wymiana słów nie ma nic wspólnego z rzeczywistą komunikacją.
Antoine Saint-Exupery pisał: „Jeśli chcesz, żeby ludzie zbudowali okręt, nie dawaj im desek i gwoździ, ale zaprowadź ich nad morze i wzbudź w nich tęsknotę za morzem”.