Niektórzy rodzice chcą być nie tylko przyjaciółmi swoich dzieci, ale wręcz kumplami. Cieszą się, gdy słyszą o sobie: „równi starzy”. Czy to dobra droga?
„Młodzież ma nam tylko przechodzić przez ręce. Trzeba ją umieć podać wyżej i dalej…”. Taki był cel nauczycielki, która swój zawód traktowała jako służbę.
Któż z nas nie marzył o „dolce far niente” (wł. słodkie nieróbstwo)? O wylegiwaniu się na słonecznych plażach, beztroskim spędzaniu dni i nocy, urlopie, który nie miałby końca… O byciu bogatym i szczęśliwym bez najmniejszego wysiłku...
Część lekarzy poleca i obiecuje niepłodnym parom dziecko „z probówki”. Lekarze ci ukrywają wiedzę o tym, co w rzeczywistości oznacza procedura in vitro
Dla mnie największą przygodą w harcerstwie było nocowanie samemu w lesie w szałasie, który sam zbudowałem. Po tej nocy, mimo że niewyspany, poczułem się silny fizycznie i psychicznie – pokonałem samego siebie. - Jan (15 lat), zastępowy
Coraz szybciej żyjemy. Coraz więcej pracujemy. Coraz mniej odpoczywamy. Słowo „odpocząć” zawiera w sobie inne słowo: „począć”. To w czasie wolnym od rutynowych zajęć często coś się zaczyna, rodzi się nowe.
Nie każdy może wziąć Pana Jezusa „na klatę” i pójść z Nim na spacer. A ja z Panem Jezusem w windzie jeżdżę
Aż trudno pojąć, jak dużo mój tata wie, ile rzeczy potrafi zrobić i naprawić. Tyle talentów i zawodów w jednym człowieku. U taty szukałam rady w przeróżnych sprawach – od silnika samochodowego po sadzenie drzew. Potem z dumą mówiłam: „Mój tata powiedział…”.
Zastanawiamy się, jak daleko rodzice potrafią poświęcić się dla swoich dzieci. Trzynastoletnia Laura oddała swoje życie w zamian za życie matki.
Nastolatek – już nie dziecko, ale jeszcze nie dorosły – pragnie być traktowany poważnie. Stąd dorośli, rozmawiając z młodym człowiekiem, powinni wczuć się w jego przeżycia, punkt widzenia, sposób myślenia i pozwolić mu swobodnie wyrazić swoje myśli.