Maryja nie „przespała” samego momentu zmartwychwstania, który został przeoczony przez wszystkich innych, bo wymykał się prawom tego świata. Matka Boża była już u celu, kiedy Apostołowie i uczniowie dopiero odbywali swoją drogę. Do tego celu prowadziły ich ukazywania się Zmartwychwstałego. Jeśli nie pytali o drogę, to jednak uzyskali odpowiedź, bez której zabłądziliby na amen.
Bo jeżeli tylko Ona wejdzie do duszy chociaż nędznej jeszcze, spodlonej grzechami i nałogami, nie dozwoli duszy zginąć, ale wnet wyprasza jej łaskę światła dla rozumu i siły dla woli, by się opamiętała i powstała z grzechu. (Św. Maksymilian Kolbe, Grodno 1925 r).
Człowiek — jako istota powołana do życia społecznego — nieustanie wyraża siebie w relacjach z bliźnim. Zasadniczo — jak zauważa Księga Powtórzonego Prawa — stoją przed nim dwie możliwości, dwie drogi, dwa rodzaje czynu. Będąc w dobrych relacjach ze Stwórcą, człowiek nie ma problemu z odczytaniem właściwej drogi. Sytuacja komplikuje się w okamgnieniu, kiedy wertykalna relacja człowiek – Bóg ulega popsuciu.
Któż z nas nie czytał „Pana Tadeusza” i „Konrada Wallenroda” Adama Mickiewicza, „Kordiana” Juliusza Słowackiego czy „Trylogii” Henryka Sienkiewicza? Należą one do klasyki literatury polskiej, gdyż odwołują się do historii i tradycji naszego narodu. W oparciu o ich treść kształtował się etos Rzeczpospolitej i wychowywały się pokolenia Polaków. Poetom i pisarzom rodacy stawiali pomniki, gdyż karmili się ich słowami, zachwycając pięknem i mądrością.
„O Niepokalana... gdzie Ty wejdziesz, tam łaskę nawrócenia i uświęcenia wypraszasz...” (św. Maksymilian M. Kolbe)
O swoim filmie „Jak pokonać Szatana” opowiada Michał Kondrat – wieloletni asystent egzorcysty, absolwent studiów podyplomowych Kierownictwa Duchowego na Wydziale Teologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Zwykło się uważać i utożsamiać Teologa z „uczonym w Piśmie”. Tymczasem Teolog, w rozumieniu tradycji chrześcijańskiego Wschodu, oznacza bardziej mistyka, człowieka zjednoczonego z Bogiem, niż uczonego. Zatem wiedza teologa pochodzi z bezpośredniego doświadczenia − z przeżycia mistycznego − które można by określić jako ascezę. W takie rozumienie teologa doskonale wpisuje się św. Maksymilian. Na Wschodzie tylko trzech świętych posiada ten zaszczytny tytuł. Są to: święty Apostoł i Ewangelista Jan Teolog (Bogosłow), święty z Nazjanzu − Grzegorz Teolog, oraz bizantyjski mnich i poeta, Symeon Nowy Teolog
– Swoje istnienie zawdzięczam lekarce, która ponad wszystko kocha życie – wspomina nie bez wzruszenia kamieńska sopranistka Małgorzata Oliwiecka-Stankiewicz. – Gdy się urodziłam jako mikroskopijny wcześniak, zostałam przez odbierającego poród medyka odstawiona na parapet. W jego rozumieniu nie nadawałam się do samodzielnego życia. Byłam przeznaczona do unicestwienia.
Nie tylko chrześcijanie czytają Ewangelię i pozostałe Księgi. Ranga Pisma Świętego jest na tyle wysoka, że ciężko przejść wobec niego obojętnym. A zatem wertują jego karty nie tylko ci, którzy potrafią dostrzec w niej urok Dobrej Nowiny i nie tylko szukający Boga, ale i ci, których serca „nie grzeszą” dobrodziejstwem, a rozum roztropnością. A wśród nich i ci, którzy uwierzyli w myśl, która nieobca była również Nietzschemu: „Biblia, jak żadna inna książka, nie była chętniej czytana i żadna nie wyrządziła więcej zła”. I czytają. W jaki sposób? Czego w niej szukają? Prawdy o historycznych wydarzeniach? Wiary zdolnej reanimować półżywych? Wskazówek, co czynić? Nic z tych rzeczy...
Czy ksiądz, czy zakonnik, czy samotnik, czy biznesmen ma głęboko zakorzenioną tę prawdę o sobie samym, by stać się kimś, kto jest odpowiedzialny za drugiego człowieka. Nie da się wyrwać, zburzyć tej pierwotnej męskiej konstrukcji, bo to Boska norma.