Wigilia. Szczególny dzień w ciągu roku, którego synonimami mogłyby się stać takie słowa jak rodzinność, serdeczność, ciepło domowe, bezpieczeństwo. Tymczasem nie każdy człowiek takiego dobra doświadcza. Są jednak miejsca, w których można wbrew samotności wspólnie świętować Boże Narodzenie.
Nie każdy z nas dobrze wspomina swoje dzieciństwo. Nasi rodzice byli bowiem, podobnie jak my, grzesznikami. Każdy z nas – ochrzczonych – ma jednak najcudowniejszego Ojca, jakiego można sobie tylko wyobrazić – Boga. Bycie Jego dzieckiem to zupełnie inna od ziemskiej, wspaniała perspektywa.
Słyszymy czasami przy składaniu życzeń: „No i zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze!”. Jak wiemy, z ogólnoludzkiego doświadczenia wynika, że i tak kiedyś trzeba umrzeć, a więc zdrowie nie jest najważniejsze, chociaż jest bardzo ważne. Najważniejsze jest zbawienie! Kto zatem może być zbawiony?
O takich ludziach mówi się: żal, że to pokolenie odchodzi. Odchodzą świadkowie czasów i wydarzeń, o których wiemy tylko z książek do historii. Ślady tamtych lat tak mocno wycisnęły się na ich życiorysach, że zdają się nam jakby z innego świata.
Błogosławiony Ignacy Kłopotowski był wizjonerem, śnił o rzeczach wielkich. I nie tylko śnił. Tam, gdzie inni mówili o nieprzekraczalnych trudnościach, on uruchamiał wyobraźnię i zmysł wiary, szukając sposobów, by wcielić słowo, ideę, myśl w czyn. Idea była zazwyczaj odpowiedzią na palące potrzeby ludzi, czasu i środowisk, w których przyszło mu żyć oraz pracować. Widział więcej, dalej.
…wystarczy tylko chcieć – mawiał. Na czterystukilometrowej trasie, którą przewożono jego ciało, zgromadziło się prawie sto tysięcy ludzi. Wśród nich była zaledwie garstka chrześcijan…
O Panu Bogu, który zawsze patrzy dalej, nigdy się nie myli i z największego zła potrafi wyprowadzić dobro, opowiadają czciciele Opatrzności Bożej.
Właśnie mija 100 lat od założenia przez bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego Zgromadzenia Sióstr Loretanek. Czasy się zmieniają, a siostry niezmiennie realizują z pasją i poświęceniem misję, do której zostały powołane. Za pośrednictwem sióstr loretanek wielu otrzymuje Boże łaski i praktyczną pomoc. Dziękujemy Siostrom za wszelkie dobro i życzymy kolejnych 100 lat!
Bóg jest nadzieją, jedynym Panem i dawcą życia. Dał nam pod opiekę dwóch wspaniałych synów. Jesteśmy przekonani, że Bóg darowuje każde życie razem z „szytym na miarę pakietem łask”, które pozwalają je przyjąć, pielęgnować i kochać Jego miłością. Nawet, a może szczególnie to życie, które po ludzku bywa trudne do przyjęcia.
Pewnie wielu z nas pamięta piękny zwyczaj związany z umieszczaniem na ścianach wizerunków Najświętszego Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi. W 2007 r. minęło 100 lat od rozpoczęcia przez zakonnika ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi o. Mateo Crawley-Boevey dzieła intronizacji Serca Jezusowego w rodzinach.