Samotność – gdy spojrzeć na nią w sposób płytki – staje się przekleństwem lub bliżej nieokreślonym „powołaniem”, lub, co gorsza „losem”. Ktoś jest dłużej sam? Już cała armia znajomych, skądinąd ludzi o dobrej woli, i może całkiem Bożych, zaczyna kombinować: a może on ma powołanie do samotności? A może powinien być księdzem?
Tak po ludzku sądząc, człowiek zawsze jest samotny przy podejmowaniu różnego rodzaju decyzji. Choć znowu z punktu widzenia wiary, powinienem mieć świadomość, że mam asystencję Ducha Świętego.
O kaskaderach, obiegowych opiniach i zakorzenieniu opowiada ks. Andrzej Przybylski, rektor Wyższego Seminarium Archidiecezjalnego w Częstochowie.
Powołanie rodzi w Gedeonie lęk, niepewność. Prosi Boga o jeden znak, drugi, następny. Bóg odpowiada, bo rozumie niepewność człowieka...
Bez Jego pomocy moja decyzja może się okazać niezgodna z wolą Tego, Który mnie powołuje i nie stanie się drogą do szczęścia. Od czego to zależy?
Pustynia to miejsce szczególne: spotkania z Bogiem i walki z szatanem. Palące słońce za dnia, przejmujący chłód w nocy, cisza, samotność obnażają wszystkie słabości. eSPe, 88/2010
Świętość to nie pragnienie bycia w oczach innych, nawet najbliższych, człowiekiem nieskazitelnym. Na pewno nie jest też rezultatem dokonań a owocem łaski, na którą człowiek odpowiedział. eSPe, 88/2010
Często jesteśmy bezsilni. Nie tylko nie potrafimy przebaczyć, ale są i takie chwile, w których nie chcemy CHCIEĆ przebaczyć. eSPe, 88/2010
Doświadczenie Pawła pod Damaszkiem leży u podstaw jego powołania. Wszyscy przeżywamy jakieś nasze „wydarzenie pod Damaszkiem”. Jest ono bardzo intymne. Trudno go opisać, ale jest bardzo autentyczne i ważne dla naszego życia religijnego. eSPe, 87/2009
Po co w zasadzie nam szukanie woli Bożej? Czy trzeba to nazywać tak wielkimi i szumnymi słowami? Czy nie wystarczy być dobrym i przyzwoitym człowiekiem? eSPe, 87/2009