Joasia Futyma z Jaślisk jest uczennicą I klasy LO im. M. Kopernika w Krośnie. Jej przygoda z M. Anną Kaworek zaczęła się wówczas, kiedy to Joasia przygotowywała się do XVII-ej Regionalnej Olimpiady Wiedzy o Wielkich Polakach dla gimnazjalistów w roku szkolnym 2016/2017. 12 maja 2017 r. znalazła się w gronie laureatów konkursu, wygrywając pielgrzymkę do Rzymu i innych świętych miejsc we Włoszech.
Mógłbym bez problemu wymienić kilkadziesiąt tytułów amerykańskich filmów, których bohaterami są aniołowie, lub w których pojawiają się wątki angelologiczne. Hollywood często sięgał po tematy i postacie anielskie, choć czasami w sposób bluźnierczy i obrazoburczy. A jak wygląda sytuacja w Polsce? Czy nasza rodzima kinematografia dołożyła choćby cegiełkę do popkulturowych wyobrażeń aniołów? Nie jest pod tym względem najlepiej, ale i my mamy „swojego”, można powiedzieć, „polskiego” anioła, choć noszącego niezbyt polskie imię Giordano.
Modlitwa ma rosnąć i dojrzewać wraz z modlącym się. Wzrost i dojrzewanie łączą się niewątpliwie z trudem, wysiłkiem i może nawet niekiedy bólem. Ale wiemy, że to, co naprawdę wartościowe, musi kosztować.
Przez wieki czytelnicy Biblii zastanawiali się, kim był Melchizedek, który w krótkim fragmencie z Księgi Rodzaju (Rdz 14, 18-20) przedstawiony został jako kapłan Boga Najwyższego (hebr. kohen l'El-Eljon) i król Szalem (pierwotna nazwa Jerozolimy). Co prawda w opowiadaniu tym nie znajdziemy żadnej sugestii, że był on kimś więcej niż człowiekiem, żyjącym na początku drugiego tysiąclecia p.n.e., ale późniejsza tradycja żydowska oraz piśmiennictwo wczesnochrześcijańskie zaczęły w nim widzieć postać o nadprzyrodzonym pochodzeniu.
Cały świat, wszystko, co nas otacza, wyszło spod Bożej ręki. Bóg powołał wszystko – z nicości do istnienia. Stworzył, bo chciał, niczego nie musiał; jest zawsze całkowicie wolny w swoim chceniu i działaniu – kocha. Wszystko więc jest w jakiejś relacji ze swoim Stwórcą. W wymiarze zupełnie podstawowym jest to bycie podtrzymywanym w istnieniu. Im dany byt jest bardziej „skomplikowany”, tym ta relacja jest bardziej złożona: wielowymiarowa, wielowątkowa, bogatsza. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie (Łk 12, 48). Relacja Boga do człowieka jest wyjątkowa. Domaga się dojrzewania, by zaspokoić dwustronne pragnienie.
Z ks. Wojciechem Miszewskim, proboszczem parafii pw. św. Antoniego w Toruniu rozmawiali ks. Piotr Prusakiewicz CSMA oraz Karol Wojteczek
Tajemniczym światem aniołów interesujemy się z wielu powodów. Myślę, że warto swoje zainteresowanie tym tematem przełożyć na spojrzenie, które pozwoli nam czegoś się od aniołów nauczyć, bo w końcu o to chyba chodzi.
Gdy Redaktor Naczelny „Któż jak Bóg”, ksiądz Piotr Prusakiewicz, proponował mi poprowadzenie niniejszej rubryki, w mojej głowie od początku świtała jedna myśl: „Będę mógł pisać o anielskich interwencjach dokonanych w czasie różnego rodzaju wypraw.” „Będę mógł świadczyć”. „Będę mógł oddać mojemu Aniołowi Stróżowi to, co mu należne”. Będę…
Jedną z niezwykle ważnych umiejętności, wysoko cenionych wśród pierwszych chrześcijan, była umiejętność rozpoznawania duchów; innymi słowy - krytyczne i mądre spojrzenie na człowieka. Chodziło o to, aby w stosunkowo krótkim czasie możliwie precyzyjnie ustalić, z kim chrześcijanin ma do czynienia. Wybranie bowiem za towarzysza złego człowieka, wcześniej czy później kończyło się klęską dla wierzącego.
Od kilku miesięcy cieszę się dobrodziejstwem Biblii w wersji audio. Korzystam z niej, kiedy nie mogę wziąć Pisma Świętego do ręki, np. jadąc samochodem czy wykonując prace domowe. Słuchając, odkrywam takie fragmenty Bożego Słowa, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi lub po prostu ich nie rozumiałam.