Skąd możemy wiedzieć, czego Pan Bóg od nas oczekuje? Po czym możemy poznać, że pełnimy Jego wolę?
Znamy z Pisma Świętego wspaniałe postacie, które – choć zewnętrznie słabe – dokonywały wielkich dzieł, choćby Dawid w walce z Goliatem czy kobiety, takie jak Estera i Judyta. Znamy świętych, którzy „po ludzku” ledwo żyli, a dali świadectwo ogromnej mocy ducha. A jednocześnie widzimy, jak upadają mocarze. Odpowiedź jest prosta: ci pierwsi działali w mocy Ducha Świętego, a ci, którzy polegli, dysponowali jedynie ludzką siłą. Chyba każdy wolałby stać się słabym narzędziem zwycięskiego Ducha niż mocnym „balonem” napełnionym własną pychą.
Proszę mi pomóc w odróżnianiu grzechów powszednich od śmiertelnych. Chciałabym przyjmować Komunię Świętą w każdą niedzielę, a nie zawsze wiem, kiedy powinnam iść do spowiedzi.
Każdy człowiek w pewnym momencie staje przed decyzją, która będzie miała wpływ na jego przyszłe życie. Dla osób wierzących ma to głębszy wymiar: rozeznania powołania, do którego wzywa je Bóg.
Najlepiej to pytanie „zadać” osobom, które odnalazły się w planie Bożym i z powodzeniem go realizują.
Św. Jan Paweł II wzywał do stworzenia nowego feminizmu. Czyli jakiego? I czy to wezwanie jest wciąż aktualne?
Kobiecy wygląd, głos, uśmiech czy sposób poruszania się wyrażają wdzięk i harmonię nieosiągalną dla mężczyzny. Kobieta jest wrażliwa na piękno kształtów, kolorów i zapachów, ale też na piękno wewnętrzne: psychiczne, moralne i duchowe. Jednak współczesny świat nie lansuje kobiet pięknych, mądrych i skromnych. Ideałem jest kobieta wyzwolona, niezależna i seksowna.
Centralną postacią Nowego Testamentu jest bez dwóch zdań Jezus Chrystus, warto jednak zauważyć, że w pewnych szczególnych momentach pojawia się również postać Matki Bożej. Matka Boska jest otaczana ogromnym kultem, modlimy się do niej różańcem, litanią, licznymi pieśniami i wezwaniami, ale czy wiemy, jaką była Matką, żoną i kobietą?
– Wyznaję w życiu prostą zasadę: Jeśli Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym miejscu – mówi Kamil Stoch, dwukrotny mistrz olimpijski w skokach narciarskich, zdobywca Kryształowej Kuli.
„Wyśpię się po śmierci” – mówią niektórzy i balują kilka nocy pod rząd. Tymczasem bagatelizowanie snu jest dla naszego organizmu tak samo groźne jak zrezygnowanie z jedzenia.